Patan i Bhaktapur – królewskie miasta

Katmandu jest jednym z trzech królewskich miast położonych w Dolinie Katmandu. Pozostałe dwa to Patan i Bhaktapur. „Królewskie miasta” w Nepalu to miasta, które były kiedyś siedzibami królów i miały znaczenie polityczne, kulturalne, religijne. To znaczenie kulturalne i religijne mają one do dziś.

Centrum każdego z tych miast zajmuje Durbar Square, plac, wokół którego wznoszą się wspaniałe pałace i liczne świątynie, zabytki związane z dynastiami królewskimi i ich rządami. Wszystkie są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

W każdym z tych miast, w którymś z pałaców, mieszka ich własna Kumari. Żywa bogini, wcielenie Taleju – bogini mocy i ochrony.

Patan, położony zaledwie o 5 kilometrów od Katmandu, jest najstarszym z tych miast. Według legendy założycielem miasta był cesarz Aśoka, jeden z najważniejszych władców starożytnych Indii (panował około 268 do 232 p.n.e.). W VI wieku miasto uległo rozbudowie.

Mówi się o Patanie, że to „Miasto Artystów”. W licznych warsztatach tutejszych rzemieślników powstają przepiękne tradycyjne wyroby z brązu, wyroby metalowe, tkaniny…

Specjalną atrakcją turystyczną Patanu jest doroczny Festiwal Rydwanów znany jako Rato Machhindranath Jatra. Jeden z najstarszych i najważniejszych festiwali w Dolinie Katmandu. Festiwal ten, trwający około miesiąca, odbywa się w kwietniu i maju. Są to uroczystości ku czci Rato Machhindranatha – boga deszczu i płodności.

Bhaktapur, odległe od Katmandu o 15 kilometrów, zostało założone w IX wieku, a od 1382 do 1472 roku było stolicą Nepalu. Jest znane jako „Miasto Festiwali i Tańca”. Liczne festiwale i tradycyjne tańce odbywają się tu przez cały rok.

Do najważniejszych festiwali zaliczają się:

  • Biska Jatra – odbywający się pod koniec marca lub na początku kwietnia i trwający 9 dni. To powitanie nowego roku (nepalski Nowy Rok wypada 13 kwietnia, a w roku przestępnym 14). Na festiwalu tym, oprócz tańców, muzyki i innych atrakcji najważniejszym wydarzeniem jest procesja rydwanów. Ulicami miasta przewożone są, w otoczeniu festiwalowych tłumów, dwa ogromne, bogato ustrojone rydwany. Znajdują się na nich posągi boga Bhairaba i bogini Bhadrakali. Ta uroczysta procesja zapewnić ma mieszkańcom miasta błogosławieństwo bogów na cały nowy rok.
  • Gai Jatra „Festiwal krów” odbywa się w sierpniu. Jego celem jest uczczenie pamięci bliskich zmarłych w ostatnim roku. W festiwalowej procesji biorą udział rodziny zmarłych w otoczeniu dzieci przebranych za krowy lub inne postacie religijne.
    Krowa w hinduizmie uważana jest za święte zwierzę, symbolizujące boginię Lakszmi i matkę. Procesje te mają na celu pomóc duszom zmarłych i przynieść pocieszenie rodzinom pogrążonym w żałobie.
  • Nava Durga Naach – to rytualne tańce odbywające się w różnych częściach miasta. Festiwal ten ma na celu oddanie czci bogini Durga oraz ochronę miasta przed złymi duchami. Tancerze w tradycyjnych strojach noszą duże, rytualnie konsekrowane maski przedstawiające dziewięć form bogini Durga. Wykonują rytualne tańce w różnych częściach miasta. Ich występom towarzyszy tradycyjna muzyka grana na cymbałach i bębnach.
    Bogini Durga („Nieprzystępna”) jest jedną z najważniejszych i najbardziej czczonych bogiń w hinduizmie. Symbolizuje ona moc, ochronę i zwycięstwo nad złem.
    Festiwal ten trwa 9 miesięcy. Występy odbywają się w określone dni, zgodnie z kalendarzem księżycowym Newarów, są związane z różnymi rytuałami i ceremoniami.

Opisałam pokrótce tylko trzy festiwale, a w Bhaktapurze jest ich o wiele więcej. Przyjeżdżają więc tu pielgrzymi z całego Nepalu i turyści z różnych stron świata.

* * *

Dwa ostatnie dni pobytu w Nepalu zajęły nam wycieczki do Patan i Bhaktapur. Nie załapałyśmy się na żaden z festiwali, ale jak to mówią, „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Można było spokojnie bez „zadeptujących” tłumów obejrzeć te dwa wspaniałe miasta. Zachwycić się przepiękną architekturą historycznych budynków. Świątynie wznoszone w stylu pagodowym, z wielopoziomowymi dachami i drewnianymi rzeźbami. Inne w stylu sikhara, przypominające wieże. Pałace okalające Durbar Square…

Chodzimy więc po placach, oglądając te wspaniałe budowle, przyglądając się ornamentom, drewnianym rzeźbom, kamiennym detalom. Spacerujemy po wąziutkich uliczkach, oglądając towary układane przez kupców przed sklepami, przepiękne wyroby tutejszych artystów prezentowane na targowiskach. Przyglądamy się ludziom siedzącym na schodach domów…

Dwie dość krótkie wycieczki to bardzo mało czasu na obejrzenie tych wszystkich nagromadzonych tu wspaniałości. Myślę, że i tydzień na każde z tych miast by nie wystarczył. Ale jestem szczęśliwa, że chociaż przez chwil parę byłam w tym tajemniczym, jakby bajkowym kraju i przed rokiem 2015, kiedy to trzęsienie ziemi mocno uszkodziło wiele zabytkowych budowli.

Przywiozłam na pamiątkę niewielką ceramiczną figurkę – rodzinę słoni, zakupioną od ulicznej przekupki, i sznur korali z ametystów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *