Tag

Uzbekistan

notatki z podróży

Podróże z Ewą: Uzbekistan, część IV – Buchara

Buchara to jedno z nielicznych miejsc w Azji Środkowej, gdzie zachowały się budynki z okresu przedmongolskiego. Jest jednym z najcenniejszych zespołów architektury islamu. Znajduje się tam około 140 zabytków – to „miasto muzeum”. Jej historia sięga 2300 lat. Była stolicą potężnego Emiratu Buchary. Mówiono o niej „święta Buchara” i że: „Wszędzie na świecie światło schodzi na ziemię, a w świętej Bucharze wznosi się z ziemi”.

Read more
notatki z podróży

Podróże z Ewą: Uzbekistan, część III – z Samarkandy do Buchary

Kolejnego dnia naszej podroży po Uzbekistanie wyruszamy rankiem w drogę do Buchary. Z Samarkandy do Buchary jest 450 kilometrów. Po drodze mamy odwiedzić Shahrisabz – miejsce urodzin Tamerlana. Za oknami autobusu smutny, niemal pustynny pejzaż. Tylko przy nielicznych osadach pojawia się zieleń.

Niespodziewaną pejzażowo atrakcją staje się mijana giełda samochodowa połączona z bazarem. Nasz autokar zwalnia, żeby można było obejrzeć przez szybę i porobić fotki.  

Read more
notatki z podróży

Podróże z Ewą: Uzbekistan, część II – Samarkanda  

Tym razem trochę historii tego niezwykłego miasta, chyba w Polsce bardzo mało znanej.

Samarkanda to jedno z najstarszych miast świata, mówiono o niej: „Perła Jedwabnego Szlaku”. Pierwsze informacje na jej temat pochodzą z VI wieku p.n.e., kiedy została ustanowiona stolicą zależnej od Persji satrapii Sogdiany.  To o niej w 329 roku p.n.e. Aleksander Wielki miał powiedzieć: „Wszystko, co słyszałem o Samarkandzie, jest prawdą, z jednym wyjątkiem: jest piękniejsza, niż sobie wyobrażałem”. Niestety ten jego zachwyt nad urodą miasta, rozwijającego się wspaniale pod władzą Persów, nie powstrzymał go od grabieży i doprowadzenia Samarkandy do znacznej degradacji.

Read more
notatki z podróży

Podróże z Ewą: Uzbekistan, część I – Taszkent

W moim ulubionym sklepie warzywnym, na tacce umieszczonej w pobliżu kasy, pani właścicielka ułożyła do spróbowania niewielkie kawałeczki melona. Spróbowałam. Był pyszny, kupiłam fragment wycięty z ogromnego owocu.

– To jest melon z Uzbekistanu – poinformowała pani właścicielka.

Z Uzbekistanu… Przypomniała mi się dziewięciodniowa wycieczka sprzed dziesięciu lat z Ewą (Gdynianką). Przejrzałam zdjęcia przechowywane w moim komputerze i powstała nowa opowiastka.

8.10.2013 lecimy z Warszawy do Taszkentu, z przesiadką w Moskwie. 9.10 – zbiórka na lotnisku Chopina, przy ruchomych schodach. 11.10 wylatujemy z Warszawy. Po czterech godzinach jesteśmy w Moskwie i tu siedmiogodzinna przerwa w podróży bez możliwości opuszczania lotniska (nie mamy przecież rosyjskich wiz). Tułamy się po lotnisku przez te siedem długich godzin i wreszcie o 22.00 wylot do Taszkentu.

Read more
Close