Tag

Tadeusz Korab Kowalski

kartki z pamiętnika, notatki z podróży

Wizyta za żelazną kurtyną

Był koniec czerwca. Przed paroma dniami wróciłam z dwutygodniowego pobytu w Bułgarii. Nie bardzo wiedziałam, czy całe lato przyjdzie mi teraz siedzieć samotnie w Warszawie. W czasie mojej pracy w szkole to w lipcu i sierpniu jeździliśmy z Mieciem z namiotem nad jakieś jeziora, ale teraz cóż, sama z namiotem nie pojadę.

Zadzwonił telefon. To Tadzio Kowalski. Zapytał, czy nadal myślę o wyjeździe do RFN-u, bo przed miesiącem pytałam, czy ma jakieś dojścia w ambasadzie, żeby bez stania w tej kilkudniowej kolejce otrzymać wizę. I szybko dodał, że zaistniała taka możliwość i że on z Urszulką (żoną Tadzia) i z Malenką (ich starszą córeczką) jadą samochodem do RFN-u, więc mogłabym z nimi pojechać.

Read more
Kolorowe cienie

Tadzio Kowalski zostaje dziennikarzem

Po paru latach studiów na Wydziale Prawa na Uniwersytecie Warszawskim Tadzio doszedł do wniosku, że prawnik to nie jest zawód, w którym chciałby pozostać na zawsze. Porzucił więc prawo i przeniósł się na dziennikarstwo. Dziennikarstwo było chyba naprawdę wymarzonym dla niego zawodem. Jego łatwość nawiązywania kontaktów, umiejętność rozmawiania z ludźmi, umiejętność obserwacji, wynajdowania ciekawych tematów dawały mu duże szanse na rozwinięcie skrzydeł w tym zawodzie.

Wraz z rozpoczęciem tych dziennikarskich studiów zaczął też Tadzio pisywać do gazet. Czasem zapraszał do współpracy fotograficznej Miecia. Tak powstał reportaż o zimowych zawodach jeździeckich czy wywiad z Elżbietą Czyżewską.

Read more
kartki z pamiętnika

Tadeusz – opowieść pierwsza

Tadzio Kowalski był człowiekiem pełnym fantazji, niezwykłych pomysłów, które na dodatek potrafił realizować. Miał też wielką łatwość nawiązywania kontaktów.

Teraz by się powiedziało: „był wielce kreatywny”, ale wtedy słowo „kreatywny” nie należało do słów powszechnie używanych. Bo też i kreatywność nie była wcale potrzebna obywatelom PRL-u, kraju socjalizmu, tego najszczęśliwszego ustroju. Obywatel nie musiał samodzielnie rozumować, miał sumiennie wykonywać powierzone mu obowiązki, wyrabiać ustalone normy, mógł te normy przekraczać: 110%, 120% … 200%. Mógł zostać przodownikiem pracy i otrzymywać za to nagrody, być wzorcem dla innych, oglądać swoje zdjęcia w gazetkach ściennych. Ewentualnie miał możliwość złożenia wniosku racjonalizatorskiego, pozwalającego na wprowadzenie usprawnień w wykonywanym zawodzie. Ale żeby mędrkować, być „kreatywnym”, może wywyższać nad szefem… A przecież od myślenia była partia, jedyna, najmądrzejsza, oraz towarzysze stojący na jej czele, którzy wiedzieli, jak należy żyć, jak zapewnić dobrobyt obywatelom.

Read more
Close