Tag

Irena Biegańska

Galerie, kartki z pamiętnika, Kolorowe cienie

Irenka i ja

Irenka i ja – to jeszcze jedna opowieść o mojej siostrzyczce Irence Biegańskiej.

Byłyśmy do siebie podobne. Ten sam, nieprzesadny 😊, rozmiar wzrostu, takie same oczy. Irenka zawsze szczuplutka, ja na ogół osiągałam nieco wyższe wyniki na wadze.

Łączyło nas wspólne dzieciństwo, zabawy w teatr, w papierowe lalki. Później wspólne zainteresowania. Razem uczyłyśmy się rysunku, jeszcze w Łodzi na prywatnych lekcjach, potem w Warszawie w Młodzieżowym Domu Kultury. Chodziłyśmy razem na wystawy, do teatrów, na wszelkie możliwe spektakle, na nadwiślańskie plaże.

Read more
Galerie

Rysunki Irenki Biegańskiej

W poprzednim odcinku mojego bloga pokazałam szkolne rysunki mojej siostrzyczki Irenki. Teraz postanowiłam zaprezentować kilka posiadanych przeze mnie jej rysunków znacznie późniejszych – projektów kostiumów teatralnych.

Irenka nie przywiązywała wielkiej wagi do swoich rysunków, były one dla niej jedynie szkicem do projektu kostiumu teatralnego czy filmowego. Szkicem do zaprezentowania reżyserowi jej wizji obrazu scenicznego. Instrukcją dla krawca czy krawcowej, która ma pod jej kierunkiem ten kostium stworzyć.

Projektowanie kostiumów było pasją Irenki. Przykładała ogromną wagę do staranności ich wykonania. Bardzo precyzyjnie dobierała tkaniny, dodatki, dbała o wszystkie szczególiki: guziczki, falbaneczki, koroneczki… Ważne było końcowe dzieło.

Read more
Galerie

Szkolne rysunki mojej siostrzyczki Irenki

Już dwa lata temu, 20 sierpnia, rozstałam się z Warszawą, przestałam być warszawianką, a 20 sierpnia rok temu, czyli w ubiegły piątek, minął rok od momentu, w którym zamieszkałam w Pruszkowie.

Przeprowadzka była dość pośpieszna, w tekturowe pudła z IKEA pakowałam bez zastanowienia całe domowe archiwum wyjmowane z półek na antresoli, z obszernego pawlacza w łazience. Przez rok te pudła stały spokojnie, oczekując na chwilę, kiedy dane im będzie rozpanoszyć się w moim nowym mieszkaniu. No i przez cały rok ubiegły starałam się ogarnąć ich zawartość. Jeszcze trochę przede mną.

Read more
Kolorowe cienie

Irenka

Siostrzyczka moja Irenka Biegańska karierę rozpoczęła w Modzie Polskiej. Jeszcze przed otrzymaniem dyplomu łódzkiej uczelni, Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, Jadwiga Grabowska włączyła ją do świeżo powstałego zespołu projektantów utworzonej przez siebie firmy, jedynej takiej w całych „demoludach”.

Praca w Modzie Polskiej była czymś cudownym. Była właściwie jedną wielką przygodą, połączeniem pracy z zabawą. Królestwo kolorowych szmatek, modelki, pokazy mody – krajowe i czasem zagraniczne, podróże do Paryża na przeglądy wiodących francuskich kolekcji haute couture, spotkania z wielkim światem z paryskim haj lajfem, i to w czasach, kiedy podróże zagraniczne dla zwykłego obywatela PRL-u niemal nie istniały.

Read more
Ja, kartki z pamiętnika

4 miesiące oczekiwania na powrót…

I znowu był piątek 13, tym razem marca. I znowu niespodziewana decyzja rządu. Niespodziewanie zamknęły się granice naszego kraju, galerie handlowe, restauracje, kawiarnie, teatry, kina… Tym razem za sprawą koronawirusa.

13 marca przed 52 laty niespodziewanie aresztowano Miecia Bukowczyka, czyli mojego męża. I otrzymał on wyrok 4 miesiące kary więzienia za niepopełniony czyn… A dla odbycia tej kary z warszawskiego Służewca przewieziony został do Katowic. I przypomniał mi się ten czas czterech miesięcy oczekiwań na jego powrót z odsiadki.

Read more
kartki z pamiętnika, Kolorowe cienie

„Moda Polska” i moja siostrzyczka Irenka

Praca Irenki w „Modzie Polskiej” stała się realizacją naszych wspólnych dziecięcych zabaw w lalki papierowe. Te papierowe ubranka rysowane dla naszych papierowych laleczek, wycinane misternie nożyczkami, mogły teraz przemienić się w prawdziwe kreacje, przystrajające piękne dziewczyny…

Studia mojej siostrzyczki Irenki powoli dobiegły końca. Wyprowadziła się z akademika w Łodzi, powróciła do Warszawy i zaczęła myśleć o rozpoczęciu pracy w wyuczonym zawodzie.

Read more
kartki z pamiętnika

1960 wiosna i początek lata

Foto: Budynek przy ul. Narutowicza 77 – siedziba Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi w l. 1945-1976

Wiosna i początek lata 1960 przyniosły wydarzenia pozornie niewiele znaczące, ale mające przynieść zmiany w życiu Irenki i moim…

Irenka jest zachwycona studiami w mieście Łodzi (tak właśnie mówią jej mieszkańcy o swoim miejscu zamieszkania). Szara robotnicza Łódź, ze swoimi przędzalniami, z tłumem prządek – niezauważalnych kobiecych postaci owiniętych w bure chusty w chłodne zimowe dni − jest też bardzo aktywnym ośrodkiem kultury. Szkoła Filmowa, Szkoła Teatralna, Wyższa Szkoła Plastyczna. W tym niewielkim, barwnym studenckim światku wszyscy się znają, wszyscy spotykają się w tych samych miejscach: „Honoratka”, ekskluzywna kawiarnia w „Grandzie”, bale w Filmówce. Irenka ma tu przyjaciół i rozlicznych znajomych, często późniejsze sławy. W porannym pociągu na trasie Warszawa-Łódź często spotyka Romana Polańskiego, wtedy jeszcze studenta Filmówki, w jej czteroosobowym pokoju w akademiku mieszka Agnieszka Osiecka, wtedy jeszcze studentka Wydziału Reżyserii Filmowej, Jerzy Grzegorzewski… Jak wspomina te czasy chyba najbliższa Irence Julita Staworzyńska, koleżanka z pracowni i ze wspólnego pokoju: „do »Grandu« chodziło się po luksus” – mając pieniądze na kawę i jedną parówkę, można było przesiadywać wśród łódzkiej elity kulturalnej, a ponadto w wytwornej hotelowej toalecie z pięknym dużym lustrem i ścianami w białym marmurze można było się zaopatrzyć w delikatny papier toaletowy dyskretnie odwijany z rolki (papier toaletowy w czasach PRL-u był zawsze przedmiotem luksusu).

Read more
Close