Author

Krystyna

Zalew Slapski
notatki z podróży

Wczasy zagraniczne

Był rok 1976, a może 1978, koniec czerwca. Popołudniową godziną powrócił Miecio z redakcji i tak jakoś od niechcenia powiedział:

– A dziś z RSW (Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza „Prasa-Książka-Ruch”) przysłali informację o wczasach w Czechosłowacji. Są trzy miejsca na Warszawę. Ciekawe, dla kogo to?

– No to napiszmy podanie – zaproponowałam radośnie.

Read more
kartki z pamiętnika, Kolorowe cienie

Tadeusz Koper – spotkanie z artystą

Jedną z atrakcji toskańskich wakacji w domu Andrzeja i Hani Szymkiewiczów, o których pisałam w poprzednim odcinku mojego bloga, była wizyta w domu Tadeusza Kopera.

Tadeusz Koper, wspaniały polski rzeźbiarz, mieszkał w pobliżu Carrary w niewielkim domu otoczonym oliwkowym gajem. Mieszkał samotnie, zatopiony w niemal nieustannej pracy. Jedynie Włoszka zamieszkująca w pobliżu, o której mówił bez zachwytu, przynosiła mu obiady (gdy byliśmy, właśnie dostarczyła spaghetti).

Read more
notatki z podróży

Lato w Toskanii

Nadchodziło lato i zaczęłam się zastanawiać, gdzie pojechać na urlop. Aż tu przyszedł niespodziewanie list z zagranicy. To Hania Szymkiewicz, moja przyjaciółka, pisała, że Andrzej kupił dom na wsi w Italii, w Toskanii, niedaleko Carrary. Dom niedawno wyremontował i właśnie przenieśli się z Monachium do nowego domu. Dom jest niewielki, ale z ogrodem i z wybudowaną przez Andrzeja altaną, gdzie można jadać kolacje. Okolice są piękne i niedaleko do morza, więc mogłabym do nich przyjechać na wakacje razem z Kasią, jej bratanicą.

Read more
notatki z podróży

Wycieczka na Muksałmę i pożegnanie Sołowek

9 lipca był przedostatnim dniem naszego pobytu na Wyspach Sołowieckich. Pierwszy dzień bez deszczu i nawet zaświeciło słońce, zaczęło się robić ciepło. W zachwycie nad piękną pogodą przy śniadaniu powstał pomysł wyruszenia na Muksałmę. Wielka Muksałma i Mała Muksałma to dwie wysepki położone w pobliżu Wielkiej Sołowieckiej. Wielką Muksałmę łączy z Sołowiecką grobla wybudowana przez mnichów z Sołowieckiego Monastyru w latach 1865−1871. Na Muksołmie mnisi hodowali krowy.

Read more
Wyspa Zajęcza, Sołowki
notatki z podróży

Wielka Wyspa Zajęcza

Masza, opiekunka turystów na Wielkiej Sołowieckiej, zaproponowała wycieczkę statkiem na Wyspę Zajęczą. Osoby chętne mają się spotkać z nią o 10:40 przed jej biurem. Część naszej „pielgrzymkowej grupy” zjawiła się punktualnie. Masza poinformowała nas, że ceny biletów na statek dla „inostranców”, czyli cudzoziemców, są dwukrotnie droższe, więc żeby potanić koszty wycieczki, mamy wyglądać jak tubylcy, bez jakichś ekstrawagancji odzieżowych. Przyjrzała się wszystkim starannie. Ance zaleciła zdjąć kolorową chustkę, Irence ciemne okulary w zbyt eleganckiej oprawce. Następnie przykazała nic nie mówić po polsku, a też i nie za bardzo po rosyjsku, bo rozpoznają po akcencie. Bilety ona kupi sama i wszystkim rozda.

Read more
notatki z podróży

Wielka Sołowiecka

Wyspy Sołowieckie – grupa wysp, sześć większych i około stu maleńkich wysepek, położonych w Zatoce Oneskiej na Morzu Białym, oddalona zaledwie 165 kilometrów od północnego bieguna.

Ten wietrzny i deszczowy archipelag nie należy do szczególnie gościnnych. Pokryty tajgą i tundrą, jedynie latem nabiera urody, kiedy zaczynają zielenić się łąki, a na łąkach rozkwitają kolorowe kwiaty. Wszystkie kwitną jednocześnie, bo lato jest tu krótkie, już we wrześniu rozpoczyna się jesień.

Read more
notatki z podróży

Na Wyspy Sołowieckie pod przywództwem Heleny

Dwa dni w Murmańsku przemknęły niepostrzeżenie. W czwartkowy wieczór wyruszamy w drogę powrotną. Zgodnie z planem pociągiem do Kiemu, a stamtąd promem na Wyspy Sołowieckie. Noc w pociągu tym razem bez żadnych dodatkowych atrakcji. O poranku Helena, nasza wspaniała organizatorka wypraw, wdała się w konwersację z jednym z pasażerów i ku jej radości okazał się on mieszkańcem Kiemu. Już po paru słowach zdobyła od niego niezwykle ważną informację. Prom z Kiemu na Wyspy Sołowieckie wyrusza o dziesiątej rano, a nasz pociąg dojeżdża do stacji też o tej samej godzinie. A więc nie ma najmniejszych szans, żeby się na ten prom załapać. Ale pewnie w porcie da się załatwić jakiś stateczek, którym można będzie tam dopłynąć.

Read more
notatki z podróży

Pociągiem z Petersburga do Murmańska w „płackartnym” wagonie…

Poprzedni mój wpis – opowieść o podróży z Warszawy do Murmańska i o samym Murmańsku wzbogaciłam galerią zdjęć z tego miasta, największego na Dalekiej Północy.

Tym razem postanowiłam uzupełnić tę moją poprzednią opowieść mini fotoreportażem z około trzydziestogodzinnej „przejażdżki” w „płackartnym” wagonie. Płackartnyj czyli wagon z zakupionymi miejscami do spania (częściowo rozkładanymi).

Read more
notatki z podróży

Z Heleną do Murmańska

Chyba w maju 2007 roku spotkałam Alinę, opowiedziała, że się wybiera w podróż do Rosji na Wyspy Sołowieckie i do Murmańska i że ja też mogłabym z nią pojechać. Szybko podjęłam decyzję – jadę.

Wyprawę organizowała Helena. Helena była w czasach PRL-u nauczycielką rosyjskiego, ale kiedy PRL się skończył, skończyło się nauczanie tego języka. Postanowiła w jakoś inaczej wykorzystać te swoje umiejętności lingwistyczne. Wymyśliła niebanalny sposób na organizowanie prywatnych wycieczek do Rosji. Wyprawy pod tytułem „pielgrzymka”, do miejsc, w których w czasie ostatniej wojny zsyłani byli Polacy. Do zorganizowania pielgrzymki nie trzeba mieć ukończonych kursów pilotów wycieczkowych. Wystarczyło zebrać grupę dwudziestu kilku osób, znaleźć księdza, który chciałby na taką wyprawę wyruszyć, i zorientować się, czy na planowanej trasie napotka się jakiś katolicki kościół.

Read more
notatki z podróży

Podróże po Ukrainie – Lwów

Fotografie ze Lwowa, które tu prezentuję, powstały w 2009 roku, w sobotę przed prawosławną Wielkanocą. W ten przedświąteczny dzień nie było zbyt wielu ludzi na ulicach, ale za to można było obejrzeć i kupić przepiękne, misterne pisanki.

Zwiedzanie Lwowa z przewodnikiem znalazło się w programie krótkiej wycieczki po Ukrainie. Nie było na to zwiedzanie zbyt wiele czasu. Miałam zamiar przyjechać tu ponownie. Nawet zanotowałam starannie adres i telefon sympatycznej polskiej przewodniczki. Obiecała załatwić niedrogi nocleg w centrum, gdybym przyjeżdżała na dłużej. Do Lwowa było tak blisko, wystarczyło tylko wsiąść w samochód. Uważając, że tam zawsze zdążę, wybierałam się na razie w dalsze podróże…

Read more
Close