Pani Wang, dyrektor Instytutu Akupunktury, jest osobą bardzo zapracowaną, ale we wtorkowy poranek znajduje chwilę, by powiadomić nas o wyniku oględzin przez chińskich specjalistów naszego dzieła, Atlasu Punktów Akupunktury w europejskiej wersji.

Elcia poszła na spotkanie. Pani Wang oczekiwała w swoim gabinecie z tłumaczką. Pani Wang mówiła po chińsku. Tłumaczka tłumaczyła na angielski i z tego tłumaczenia dowiedziała się Elcia, że nasze mapy mają dużo błędów i że Instytut może wykonać korektę i przygotować je do druku za 4000 $.

Po chwili milczenia Elcia powiedziała, że musimy się zastanowić, decyzję podejmiemy do jutra i zapytała przytomnie, gdzie może zobaczyć dobre mapy. Pani Wang poinformowała, że można je kupić w sklepie Instytutu. Na tym rozmowa się skończyła.

Z tego spotkania wróciła zgnębiona przynosząc te nasze mapy i te chińskie, nabyte po drodze w instytutowym sklepie. Zadzwoniłam po radę do Warszawy do mojego brata. Powiedział, że pewnie oni myślą, że zaprezentowane przez nas mapy są już wydrukowane na offsecie, a one są przecież tylko próbnym wydrukiem zrobionym na ploterze, farbę można zmyć wodą. W tej sytuacji trzeba dokładnie sprawdzić, jakie są te błędy.

Dla odstresowania Elcia poszła na konsultacje z diagnostyki z pulsu i języka, a ja zasiadłam do porównywania map. Porównywałam kolejno położenie każdego punktu i jego chiński podpis. Wszystkie wypatrzone różnice zapisywałam na kartkach. Ta mrówcza robota zajęła mi czas do lanczu. Po lanczu Elcia wydobyła z walizki przywiezione ze sobą książki i zaczęła sprawdzać wykonane przeze mnie notatki. Efekt tego sprawdzania był zaskakujący. Na naszych mapach było parę błędów, ale też sporo błędów było na mapach tych świeżo zakupionych.

Teraz zaczęło się oczekiwanie na kolejne spotkanie z panią Wang. Ten czas spędzałyśmy tak jak w pierwszym dniu tygodnia. Rano tai chi w parku, po śniadaniu Elcia na konsultacje do profesora, ja na spacer po pobliskich uliczkach lub oglądanie chińskiej telewizji (fascynujące programy, ale jakoś nic nie pamiętam), a po lanczu wyruszamy w miasto. Elcia, wspaniały cicerone, wybiera dla mnie to, co najciekawsze w tej jednej z największych stolic świata. I tak całe środowe popołudnie zajęło mi zwiedzanie Zakazanego Miasta.

* * *

Zakazane Miasto to pałac cesarski dynastii Ming i Qing wybudowany w latach 1406–1420, wraz z największym i najlepiej zachowanym kompleksem pałacowym na świecie.

Cesarz Yongle, czwarty syn założyciela dynastii Ming cesarza Zhu Yuanzhang (który przyjął imię Hongwu), w roku 1402 zostaje trzecim z tej dynastii cesarzem Chin.

W roku 1403 cesarz Yongle przenosi stolicę kraju z Nankinu do Pekinu. Pomysł przenosin stolicy powstał zapewne w chwili objęcia tronu, bo już w 1402 rozpoczął budowę w pobliżu Pekinu nekropolii − grobowców Ming, miejsca pochówku cesarzy i ich rodzin.

W roku 1406 rozpoczyna z ogromnym rozmachem budowę Zakazanego Miasta – siedziby cesarzy. Na obszarze długości 960 m i szerokości 760 m wzniesiono 980 budynków, w tym 90 pałaców i dziedzińców. Policzono, że w kompleksie znajduje się ponad 8886 pokoi. Pałace i sąsiadujące z nimi parki z trzema sztucznymi stawami tworzą zamkniętą kompozycję. To cesarskie miasto oddzielił od świata zewnętrznego potężny, dziesięciometrowy mur z czterema wieżami pokrytymi żółtą dachówką i 50-metrowa fosa.

Przez pięć wieków mieszkało tu dwudziestu czterech „synów niebios”, władców chińskiego imperium, dominującego przez tysiąclecia na Dalekim Wschodzie.

Najważniejsze pałace oprócz pięknej nazwy miały też specjalne przeznaczenie.
Pałac Najwyższej Harmonii − największy w całym Zakazanym Mieście, umieszczony na 3-kondygnacyjnym podwyższeniu. W pałacu tym nikt nie mieszkał. Tu znajdował się cesarski tron zdobiony płaskorzeźbami smoków. Tu odbywały się najważniejsze uroczystości, takie jak ceremonia intronizacji cesarza, ślub cesarza czy ceremonia przyznania tytułu cesarzowej.
Pałac Umiarkowanej Harmonii − to miejsce, gdzie cesarz przygotowywał się do ceremonii i spotykał ministrów. W pałacu tym znajdował się również cesarski tron i wielki zegar mechaniczny.
Pałac Trwałej Harmonii − tu cesarz odpoczywał przed i po ceremoniach. Tu znajdowały się cesarskie insygnia i ceremonialne stroje.
Pałac Niebiańskiej Czystości – mieściły się w nim sypialnia i gabinet cesarza, tu rozstrzygano codzienne sprawy państwowe. Tu też umieszczono cesarski tron, a na ścianach zawieszano portrety poprzednich cesarzy.
Pałac Ziemskiego Spokoju – w nim mieściły się sypialnia i gabinet cesarzowej, w nim też rodziły się dzieci. W pałacu tym znajdowały się również cesarskie insygnia i ceremonialne stroje.
Pałac Zjednoczenia − to miejsce, gdzie cesarz i cesarzowa spędzali czas razem, a także gdzie przechowywano cesarskie pieczęcie i księgi rytualne.
Pałac Spokojnej Długowieczności − to największy pałac w ogrodzie cesarskim, dawna rezydencja emerytowanych cesarzy i ich rodzin, a także miejsce, gdzie odbywały się rytuały związane ze starością i śmiercią. Tu znajdowały się też świątynie buddyjskie i taoistyczne.
Pozostałe pałace były zamieszkiwane przez dostojników dworu, cesarskie konkubiny…

Oprócz pałaców wybudowano tu jeszcze specjalne pawilony:
Pawilon Waleczności
Pawilon Literackiej Chwały
Pawilon Kształtowania Charakteru
W 1987 roku obiekt został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

W Zakazanym Mieście mieszkała cała rodzina cesarska i jej rozliczny dwór. Czterech bram wiodących do jego wnętrza nie miał prawa przekroczyć żaden zwykły śmiertelnik bez specjalnego zezwolenia. Samodzielne wtargnięcie było karane pozbawieniem życia.
Nie miał też prawa cesarz bez specjalnego powodu tych bram przekraczać. Cesarz mógł opuszczać Zakazane Miasto, kiedy udawał się jako pielgrzym do świątyń, na inspekcje wojskowe lub wizyty w pałacach letnich. Musiał też cesarz na opuszczenie pałacu uzyskać zgodę swojej matki lub babki.
Cesarz był uważany za syna Nieba i źródło harmonii kosmicznej, dlatego jego ruchy były ściśle regulowane i nadzorowane.

Pierwszym cesarzem, który zamieszkał w tej wspaniałej rezydencji, po jej ukończeniu w 1420 roku, był jej twórca cesarz Yongle. Nie dane mu jednak było zbyt długo cieszyć się wspaniałością swego dzieła. Zaledwie dwa lata później zamieszkał w jednym z grobowców Ming, świeżo ukończonej nekropolii.

Ostatnim cesarzem, któremu przyszło tu mieszkać, był cesarz Puyi z dynastii Qing i opuścił je w 1924 roku zmuszony przez wojskowy zamach stanu. Puyi został cesarzem w wieku dwóch lat i dziesięciu miesięcy. W roku 1924 miał lat 18 i wtedy po raz pierwszy, wprawdzie nie z własnej woli, znalazł się poza murami cesarskiej rezydencji.

* * *

Chodziłam po tym Zakazanym Mieście sama, bo Elcia już tu była przy okazji swoich poprzednich wizyt w Pekinie. Chodziłam bez przewodnika i właściwie niemal bez żadnej wiedzy o jego historii. Zachwycały mnie te budowle jakby z bajki. Robiłam zdjęcia, by utrwalić niezwykłość tego miejsca. Wtedy nie było ono tak wspaniałe, jak zapewne jest teraz, kiedy przeszło rewitalizację, kiedy odrestaurowano wszystkie przewidziane do zwiedzania pawilony i świątynie i można wypożyczyć dźwiękowy przewodnik nawet w języku polskim (tak wyczytałam w internecie). Ale wtedy nie było tam tłumu turystów. Spotykałam zaledwie niewielu zwiedzających Chińczyków i to właśnie było wspaniałe.

Oglądanie Zakazanego Miasta i innych atrakcji Pekinu skracało czas oczekiwania na rozstrzygnięcie losu Map Akupunktury, o czym napiszę w kolejnym, ostatnim już, odcinku tej chińskiej opowieści.