Category

kartki z pamiętnika

kartki z pamiętnika

Jak drukowałam Koran

Nadeszło lato. Dyrektor warszawskiego biura Weleta postanowił rozstać się z firmą. Do Warszawy przyjechał Jurek Kułakowski na przegląd kandydatów na to stanowisko.

Wszystkie ważne prace dla Weleta miałam ukończone i myślałam o wyjeździe na wakacje. A tu niespodzianka. Jurek oznajmił, że trzeba przygotować nowy, dwujęzyczny, polsko-niemiecki katalog okien i drzwi, przedstawiający firmę. W tym nowym katalogu oprócz wspaniałych produktów firmy ma być pokazana wspaniałość samej firmy.

W zaistniałej sytuacji zamiast na Mazury udałam się do Maszewa z aparatem fotograficznym. Trzeba obejrzeć starannie fabrykę, procesy produkcyjne, gotowe wyroby. Porobić fotograficzne notatki, sfotografować ludzi przy pracy, magazynowane wyroby. Ustalić treść merytoryczną przygotowywanego wydawnictwa.

Read more
kartki z pamiętnika

Katalog nieistniejących produktów

Ekskluzywne okna Weleta odbiegały znacznie klasą od całej okiennej stolarki prezentowanej na polskim rynku. Wprawdzie odbiegały też znacznie ceną, ale znajdowały bardzo wielu klientów, zdecydowanych ponieść wysokie koszty w zamian za oferowaną jakość.

Sukces okien podsunął dyrekcji firmy myśl poszerzenia oferty o drzwi wejściowe. Fabryka w Maszewie miała rozbudować park maszynowy i zatrudnić nowych pracowników. Agenci mieli wyruszyć w Polskę z nowymi propozycjami, no i oczywiście z nowymi materiałami reklamowymi.

Read more
kartki z pamiętnika

Wolny rynek po przemianie

Moja miniaturowa firma Agencja Reklamowa KUBA powstała w lutym 1992 i była firmą jednoosobową. Jej pierwszym ważnym klientem była świetnie rozwijająca się firma „Welet” produkująca stolarkę okienną.

Właściciel „Weleta”, zaprzyjaźniony z moim bratem Jurek Kułakowski, mieszkał w owym czasie w Hamburgu, ale w Polsce prowadził działalność biznesową. Rozpoczął ją od handlu torfem w utworzonej przez siebie w województwie zachodniopomorskim firmie „Lasland”. Następnym jego przedsięwzięciem był tartak i produkcja modnej wówczas drewnianej boazerii. Tartak powstał w Maszewie i w niedługim czasie przekształcił się w fabrykę produkującą drewniane okna i drzwi. Firmę nazwano „Welet” na pamiątkę zamieszkującego na tych terenach przed wielu laty plemienia Weletów.

Read more
kartki z pamiętnika

Rysuneczki

Zakończyłam moje meksykańskie opowiastki o podróży po Jukatanie i przez prawie dwa tygodnie pracowałam nad przygotowaniem do druku albumiku rysunków satyrycznych Mietka Bukowczyka.

Ten album zatytułowany „Rysuneczki” miałam już dawno wymyślony, ale realizacja jego była mocno pracochłonna. Rysunki, które znalazły się w albumie, powstały w latach 1959–1982. Pozbierane z wycinków prasowych, z katalogów wystaw, wydobyte ze starannie zawiązanych teczek w większości wymagały odrestaurowania.

Read more
piramida Kukulkana
kartki z pamiętnika, notatki z podróży

Ostatni dzień na Yukatanie, Chichén Itzá

Chichén Itzá – to już ostatni punkt programu naszej podróży po Jukatanie. Dwie i pół godziny drogi autokarem z jedną dwudziestominutową przerwą (toalety i stragany). Jedziemy w głąb półwyspu. Za oknami monotonny krajobraz. Biała droga wśród marnawej, jednakowej dżungli (oni tu piszą regen wild).

Chichén Itzá, prekolumbijskie miasto Majów założone około 450 roku, największy swój rozkwit miało w XI wieku. W wieku XV zostało opuszczone, zapomniane, znikło w dżungli. Ruiny zaginionego miasta zostały odnalezione dopiero pod koniec wieku XIX. Odkrywcą był amerykański archeolog Edward Herbert Thompson. W 1885 roku przybył na Jukatan i mieszkając tu przez czterdzieści lat, prowadził badania, wykopaliska, gromadził artefakty.

Read more
kartki z pamiętnika, notatki z podróży

Meksyk – Xcaret i Isla Mujeres

To już szósty dzień naszego pobytu na Jukatanie (16 grudnia). O ósmej rano wsiadamy do autobusu jadącego do Xcaret.

Xcaret w języku Majów oznacza małą zatoczkę i to oni wybudowali tutaj przed laty port będący świetnym ośrodkiem handlowym. Na ternach dawnego miasta Majów powstał współcześnie wspaniały park rozrywkowo-edukacyjny. Obejrzeć w nim można niemal wszystkie cuda przyrody Karaibów, a także zapoznać się z kulturą Majów.

Read more
kartki z pamiętnika, notatki z podróży

Meksyk – Tulum i Xel-Há

Jest sobota, trzeci dzień naszego pobytu w Cancun. Wyruszamy na zamówioną wycieczkę. O siódmej rano przed naszym hotelem staje autobus dowożący wycieczkowiczów do turystycznego centrum. skąd od ósmej rano odjeżdżają w różnych kierunkach grupy turystów.

Wsiadamy do autokaru jadącego do Tulum. Jedziemy pustą drogą. Oglądam przez okno monotonne pejzaże. Mijamy wojskowe patrole. Meksyk nie jest zbyt bezpiecznym krajem. Dobrze, że jedziemy tym autokarem, a nie, jak nam proponowano, wynajętym samochodem osobowym.

Read more
kartki z pamiętnika, notatki z podróży

Wyprawa do Meksyku

Rok 1996 był dla mnie bardzo trudnym rokiem. 11 kwietnia po długiej chorobie odszedł nasz Tata. Teraz z całej naszej rodziny tylko ja z Zuzią, moją jamniczką, pozostałyśmy mieszkankami domu przy ulicy Kopernika.

Po naradzie z rodzeństwem zapadła decyzja, że przeprowadzę się do mieszkania rodziców, a moje zostanie wynajęte lub sprzedane. W tej sytuacji musiałam zająć się remontem mieszkania rodziców, przystosowaniem go do moich potrzeb i następnie przeprowadzką. Zaczęły się podróże po sklepach budowlanych, wyszukiwanie niezbędnych materiałów, elementów wyposażenia. Remont trwał niemal całe lato: przebudowa łazienki, dobudowanie antresoli, wymiana stolarki okiennej. No i wreszcie na początku jesieni zaczęła się przeprowadzka. Niby niedaleka, tylko z piątego piętra na pierwsze, ale przy ilości nagromadzonych przeze mnie archiwaliów było to pracochłonne przedsięwzięcie.

Read more
kartki z pamiętnika

O Oficynie KUBA

Wspaniały czas mojej pracy w Domu Handlowym Nauki zakończył się niespodziewanie. Nowy dyrektor firmy mieszkał w Poznaniu i przeniósł do Poznania dział reklamy. W tej sytuacji zdecydowałam się rozpocząć samodzielną działalność. Wykorzystać wszystkie doświadczenia i umiejętności zdobyte w DHN-ie.

Zarejestrowałam jednoosobową firmę – Agencję Reklamową. Kiedy zastanawiałam się nad nazwą tej agencji, mój braciszek powiedział: „Przecież nazwę już masz – Agencja Reklamowa KUBA”. Kuba, bo tak mnie nazywano od czasu, kiedy na jakimś studenckim obozie otrzymałam ksywkę „Puchatek”.

Kupiłam komputer i drukarkę, wydrukowałam wizytówki. Wyposażyłam mój komputer w zakupiony w promocji zestaw programów Corela i douczałam się pracowicie ich obsługi.

Read more
kartki z pamiętnika

Ja i komputery

We wrześniu 1986 rozpoczynałam pracę w Dziale reklamy Domu Handlowego Nauki. W świeżo odremontowanym lokalu przy ul. Filtrowej, otrzymanym po skasowanej przez miasto restauracyjce, usytuował się Dział Handlowy DHN-u. Reklamie przydzielono tu niewielki pokój, a w nim trzy biurka, trzy krzesełka i jeden regał. Stałam się członkinią trzyosobowego zespołu: Zbyszek na stanowisku kierownika, Ela i ja. Do naszych obowiązków należało przygotowywanie informacji dla laboratoriów i szpitali o oferowanym przez firmę sprzęcie oraz organizacji ekspozycji.

Read more
Close